Dlaczego warto pojechać na wakacje do Rumunii?
Jeśli zastanawiasz się, gdzie spędzić zbliżające się wakacje, co powiesz na wycieczkę do Rumunii? Ten niewiele mniejszy od Polski kraj, kojarzący się głównie w postacią złowrogiego Draculi ma znacznie więcej do zaoferowania. Przekonajcie się, z czego słynie jeszcze słynie ten piękny kraj i dlaczego warto spędzić wakacje właśnie w Rumunii.
- Rumuńskie krajobrazy
Podobnie jak w Polsce, najwyższymi górami Rumunii są Karpaty, które z trzech stron otaczają Wyżynę Transylwańską. Wyżyny i góry stanowią 70% terytorium kraju. Oznacza to, że Rumunia przepełniona jest spektakularnymi, górskimi krajobrazami.
Najpiękniejszych wrażeń dostarczają nam tutaj dwie słynne trasy widokowe. Pierwszą z nich jest Trasa Transfogaraska (droga 7C), przecinająca masyw gór Fogarskich nieopodal najwyższego szczytu Rumunii – Moldoveanu, osiągającego 2544 m n.p.m. Na wysokości ponad dwóch tysięcy metrów możecie tutaj podziwiać wspaniałą panoramę Trasy Transfogaraskiej oraz wypocząć nad wysokogórskim jeziorem Balea. Nieco dalej na zachód Karpaty przecina Transalpina (droga 67C), najwyżej położona trasa w Rumunii, w najwyższym punkcie osiągającą ponad 2100 m n.p.m.
- Morze
Tak, Rumunia też ma dostęp do morza. Kraj dysponuje aż 255 kilometrami wybrzeża. I choć Rumuńskie wybrzeże Morza Czarnego nie jest tak popularne jak bułgarskie, to i tutaj znajdziecie kilometry pięknych, piaszczystych plaż i świetne hotele zlokalizowane nad morzem, a tutejsze nadmorskie kurorty będą odpowiednie zarówno dla amatorów rozrywki i zabawy, jak i dla rodzin z dziećmi. Najwięcej hoteli znajduje się w okolicach Konstancy, największego portowego miasta Rumunii. Kilka kilometrów na północ leży najbardziej znane wakacyjne miejsce w kraju – Mamaja. Jest to najstarszy i największy kurort kraju, ciągnący się na długości 8 kilometrów na wąskim pasie terenu między Morzem Czarnym a jeziorem Siutghiol. Mamaja jest świetnym pomysłem na wakacje dla tych, którzy chcieliby spędzić wakacje w mniej znanym miejscu.
- Miasta
Góry i morze to nie jedyne atrakcje Rumunii. Ogromny potencjał do zwiedzania tkwi w miastach. Koniecznie musisz odwiedzić stolicę kraju – Bukareszt ze słynnym Pałacem Parlamentu, będącym jednym z największych budynków świata. Poza Bukaresztem warto też zobaczyć inne miasta, zwłaszcza te zlokalizowane w Transylwanii. Warto odwiedzić tu przede wszystkim Sighisoarę, wpisaną na listę UNESCO, przepełniony zabytkami Braszów czy Kluż Napokę, nieopodal której znajduje się przepiękna rumuńska kopalnia soli – Turda, porównywana z kopalnią soli w Wieliczce. Wspaniałymi zabytkami, które również doczekały się wpisu na listę UNESCO są też kościoły warowne, które znajdziecie m.in. w Viscri, Biertanie czy Prejmerze.
- Zamki
Zamki są nieodłącznym elementem rumuńskiego krajobrazu, jak i jednym z pierwszych skojarzeń z tym krajem. Nic dziwnego, w końcu tutejszy zamek Bran stał się tłem wydarzeń powieści „Dracula” Brama Stokera. Zamek w Branie nie jest jednak jedynym obiektem, który warto zwiedzić. Nieopodal znajduje się też wspaniały zamek w Rasnovie, zapewniający wspaniałe widoki na okolicę, czy przepiękny Pałac Peles, niegdyś letnia rezydencja rumuńskich królów, często pełniący funkcję pleneru filmowego. Gdy dodamy do tego monumentalny zamek Korwina w Hunedoarze, czy prawdziwy zamek Drakuli w Poienari, nie będziesz miał już wątpliwości, że zwiedzanie zamków podczas Twojej wycieczki do Rumunii jest wręcz obowiązkowym punktem programu.
- Kuchnia
Po całodniowym zwiedzaniu czy wypoczynku nad morzem czarnym przyszła pora, by coś zjeść. Kuchnia Rumunii łączy ze sobą elementy śródziemnomorskie z tureckimi. Obiad w tym kraju rozpoczyna się od przystawek, zazwyczaj w postaci pasztecików z cebulą, dynią, kapustą i owczym serem, czy sałatki z prażonego bakłażana. Następnie na stół wjeżdża zupa, która dzięki swej nazwie – ciorba – jest pamiątką po tureckim panowaniu. W menu znajdziemy niejeden rodzaj ciorby, zazwyczaj jest to jednak warzywno-mięsny wywar z dodatkiem np. ryżu czy makaronu. Jako danie główne warto zjeść tutejsze gołąbki, nieco mniejsze od naszych, zawijane w liście winogron, czy mamałygę, papkę z kaszy kukurydzianej jadaną z mlekiem, śmietaną, jajami i serem. Na deser możesz zamówić typowo turecką baklawę a czas przy stole umili na pewno lampka rumuńskiego wina, uprawianego tu od niepamiętnych czasów. Ślinka cieknie na samą myśl o tych przysmakach.
Teraz już wiesz, że Rumunia ma wszystko, czego oczekujesz od udanych wakacji, nie pozostaje więc nic innego, jak ruszyć w podróż do tego kraju. Nie potrzebujesz paszportu, i choć Rumunia nie jest w strefie Schengen, wjazd do Rumunii trwa zaledwie chwilę. Jeśli jednak nie chcesz samemu jeździć po krętych rumuńskich drogach, wybierz się z nami na Dracula Tour. My zajmiemy się organizacją Twoich wakacji, a Ty będziesz mógł skupić się na podziwianiu widoków, eksplorowaniu miast, ładowaniu akumulatorów na plaży i oblizywaniu palców z baklawy